SATYRYKON LEGNICA 2024 rys. Wiktor Kudin (Ukraina) "Narody zjednoczone"
Niebieski Prus
Obok Złotego Prusa dla dziennikarzy starszych i Zielonego dla młodszych pojawił się Niebieski. Nie wiąże się z wiekiem laureatów, ale ich szczególną pozycją – honoruje dziennikarzy-wydawców, którzy łączą te dwa rodzaje aktywności zawodowej.
Wybór Mirosława Kulisia na pierwszego zdobywcę Niebieskiego Prusa wydaje się więcej niż trafiony. Może tak mi pisać nie wypada, członkowi Kapituły, ale to wielka radość nagradzać dziennikarza, który dzięki własnym wysiłkom, zaskakującym pomysłom i umiejętności pozyskiwania świetnych współpracowników osiągnął tak wiele. Wymyślony przez niego i wydawany od lat tygodnik „Angora” to rynkowy fenomen. Jak prorokuje laudator, Zbigniew Bajka, nawet jeśli prasa papierowa zacznie gasnąć, „Angora” będzie świecić do ostatka.
(Tomasz Miłkowski)
Ecie-pecie
To zapomniane już dziś zupełnie wyrażenie oznaczało kiedyś pieniądze. A właściwie – pieniążki. Dawno, dawno temu przed wieczorami autorskimi mówiono do mnie: Jeśli chodzi o pieniążki, to możemy panu zaproponować… Początkowo te pieniążki, to były prawdziwe ecie-pecie. Potem pieniążki to były pieniążki. Teraz już nikt tak do mnie nie mówi. Kilka lat temu jedna z samorządowych instytucji kultury, gdzieś w północnej Polsce, zaprosiła mnie na spotkanie na temat jakiejś mojej twórczości. Wyglądało ciekawie, więc nieśmiało zapytałem o warunki organizacyjne. Pani dyrektor powiedziała, że będzie stolik, krzesło, nawet mikrofon i głośniki oraz ogłoszenie na stronie internetowej. Dopytywałem dalej. Koniec końców padło słowo pieniążki. Okazało się, że ta placówka nie ma funduszy na honoraria oraz na zwrot kosztów podróży i hotel. Żeby się upewnić, zapytałem: czy to znaczy, że mam przejechać 772 kilometry tam i drugie tyle z powrotem na własny koszt, a na miejscu wynająć i zapłacić hotel z własnej kieszeni? To wychodzi ponad tysiąc złotych. Moje półtorej godziny gadania i atrament w piórze do składania autografów są niewycenialne, czyli co łaska minus podatek. Pani przyznała, że to może niekorzystnie wygląda, muszę jednak zrozumieć, że takie są realia obecnej polityki kulturalnej. Wykazałem zrozumienie, ale dalej się chciałem upewniać: znaczy się, że dla rozwoju polskiej kultury, ja, prowincjonalny pisarz z Polski południowej muszę z własnych pieniążków subsydiować działalność kultury w Polsce północnej? Po chwili milczenia spojrzałem do kalendarza i musiałem panią zawiadomić, że niestety okazuje się, że termin już mam zajęty, bo umówiłem się z elektrykiem, który ma przyjechać do mnie na swój koszt z Gdańska (w Gdańsku są świetni elektrycy!), zatrzyma się w hotelu w centrum miasta i zaraz po zjedzeniu lunchu wpadnie do mnie i wymieni mi gniazdko.
Międzynarodowy Dzień Teatru: Patrząc w przyszłość w niespokojnych czasach
ORĘDZIA PREZESA IATC, Erica Jeffreya Jenkinsa:
Obchodzony corocznie 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru to święto sztuki przekraczającej bariery geograficzne, kulturowe i językowe. W najlepszym wydaniu teatr jest latarnią wolności słowa w epoce naznaczonej rosnącym autorytaryzmem i międzynarodową niezgodą. Od starożytnych greckich amfiteatrów po współczesne sceny Broadwayu, łączy nas na głęboko ludzkim poziomie.
Mianujom mnie…
Jeszcze niedawno, w ubiegłym roku Grażyna Bułka nie mogła przedstawić w gmachu polskiego parlamentu swojego monodramu granego po śląsku „Mianujom mnie Hanka”. Marszałek Witek lakonicznie odparła na prośbę posła Kohuta z Rybnika, że „realizacja przedsięwzięcia nie będzie możliwa”. Wtedy była możliwa jedynie w parlamencie europejskim, ale wraz z nastaniem nowej władzy Grażyna Bułka doczekała się jednak prezentacji w Warszawie. Była to zapowiedź, że sprawa języka śląskiego, jego uznania i dopuszczenia do systemu edukacji ruszy z miejsca. I tak się stało. Koalicja 15 października dogadała się w tej sprawie i po debacie sejmowej projekt ustawy trafił do komisji sejmowej. Brawo ślonska godka!
(Tomasz Miłkowsk)i
Praskie Dni Teatru 2024
Ruszyła nowa edycja Praskich Dni Teatru. Każdy miłośnik sztuki znajdzie coś dla siebie.
Wszystkie spektakle są bezpłatne dla mieszkańców, ale wcześniej trzeba pobrać darmową wejściówkę na dany spektakl.
To doskonała okazja, by zasiąść na widowni przy placu Hallera. Przegląd otworzyła przecudowna amatorska grupa teatralna seniorów, która działa przy Teatrze XL: „Zbójcy, jędze i inne szachraje – dla dorosłych baje”. Widownia już ich pokochała, zatem to kolejna okazja, aby zabrać Was w świat, który przedstawia kryminalne perypetie znanych baśniowych bohaterów. Kolejnego dnia makabreska „Nieświeży oddech jutra” – sztuka powstała w Szkole Metod i Technik Aktorskich (SMiTA) przy Teatrze XL. Ponadto sztuka, którą absolutnie trzeba znać – w końcu nawet Quentin Tarantino, by odwiedził Teatr XL. Zatem 22 i 23 marca świat przyspieszy za sprawą astronomii i astrologii – na scenie Teatru XL hit teatralny: „Pełnia w Skorpionie”.W ramach Praskich Dni Teatru także miejskie teatry: jak Teatr Baj, Mazowiecki Teatr Muzyczny im. J. Kiepury, ale też niezależne grupy i teatry.
Rolnicy obalają rząd Tuska
zy ktoś z Was może zna jakiegoś rolnika? Bo ja mam takie do niego pytanie: jak już uda się wam obalić rząd Tuska i do władzy powróci wasz ukochany PiS (sprawdźcie może dokładnie, kto urządził ten cały bałagan, przeciwko któremu teraz protestujecie) – to co spodziewacie się osiągnąć? Wasze postulaty są z grubsza dwa: zamknięcie granicy z Ukrainą dla ich produktów rolnych i likwidacja narzucanego przez Unię Europejską Zielonego Ładu.
Muzeum Karykatury zaprasza
Zapraszamy na wystawę „Wolne żarty. Humor lat 90.”, która będzie okazją do przypomnienia z czego śmialiśmy się w ostatniej dekadzie XX wieku w prasie, radiu i telewizji. Pokażemy szeroki krajobraz humoru III RP.
Teatr TVP – ożywczy reset
Nowe kierownictwo Teatru TVP zaczęło odbudowę sceny małego ekranu. Zaczęło się od „murowanych” powtórek dawnych dokonań – zobaczyliśmy wyśmienitą adaptację „Ferdydurke” w reżyserii Macieja Wojtyszki, a zaraz potem majsterski spektakl Izabelli Cywińskiej „Saksofon” wg prozy Wiesława Myśliwskiego z kreacjami wybitnych artystów: Janusza Gajosa i Jerzego Radziwiłowicza. Czekają nas wkrótce telewizyjne przeniesienia „Zapisków z wygnania” z Polonii, wstrząsającego monodramu Krystyny Jandy, musicalu „1989” z Teatru Słowackiego i porażającego spektaklu Mateusza Pakuły wg własnej powieści „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję”, koprodukcji Łaźni Nowej i Teatru Żeromskiego.
Napisałem w „Przeglądzie”, że Teatr TVP czeka reset. Pomyliłem się: reset już trwa.
(Tomasz Miłkowski)