SATYRYKON LEGNICA 2023 rys. Xiaoqiang Hao (Chiny)
Barbara Bielecka-Mierzejewska
Pracowała w zawodzie dziennikarskim od 1955 roku, a członkiem Stowarzyszenia była od roku 1962. Zmarła 26 listopada 2016 roku – miała 85 lat.
Barbarę pożegnaliśmy 9 grudnia, w piątek, o godz. 9.00, na warszawskich Powązkach. Po mszy w kościele Boromeusza spoczęła w grobie rodzinnym na miejscowym cmentarzu.
Redaktor Barbara Bielecka-Mierzejewska, dla nas po prostu Basia, była prawie do końca aktywna i obecna w życiu Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Pomimo kłopotów zdrowotnych pisała, przychodziła na nasze spotkania lub zwyczajnie „na kawę”. Zawsze życzliwa, otwarta na ludzi.
Urodziła się w Kielcach 6 lutego 1931 roku. Tam pobierała nauki i już w szkole działała społecznie. Była także aktywna podczas studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wyjściu za mąż przeniosła się (w 1952 roku) do Warszawy.
Była związana z prasą ludową, specjalizując się w tematyce społeczno-prawnej i turystycznej. Przez cztery lat pracowała jako korespondentka prasy ludowej w Czechosłowacji (1970-74). Promowała zdrowy tryb życia i uprawianie aktywnej turystyki. Publikacje Barbary ukazywały się nie tylko w prasie ludowej – w Dzienniku Ludowym pracowała 26 lat, w Zielonym Sztandarze. Pisała także do Panoramy Północy, Poznaj Swój Kraj, Podróży, Tygodnika Każdego Konsumenta VETO, a nawet do Płomyczka. Była stałym współpracownikiem miesięcznika Przyroda Polska. W ostatnich latach publikowała w Tygodniku Katolickim NIEDZIELA.
Pisała również książki. „Konflikt na wsi” i „Ludziom potrzebni” wydano w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej. Napisała również „Mistrzów Polskiej Sceny”, w której przedstawiła portrety 26 wybitnych polskich aktorów.
Wielokrotnie nagradzana za twórczość dziennikarską i za działalność społeczną. Działała w klubach twórczych Stowarzyszenia, była członkiem władz Oddziału Warszawskiego.
Lubiła podróże, „podglądanie przyrody podczas pieszych wędrówek”, wiele czytała. Lubiła też szybką jazdę samochodem i pływanie.
Taka była „nasza Basia”. Pożegnaliśmy Ją z ogromnym smutkiem.
baj.