Oddział Warszawski
tel. 22 826 79 45
sdrp.warszawa@dziennikarzerp.pl

Dobre teksty polecamy. Książki, komentarze, opinie

Papier i sieć

6 grudnia 2024
milk_logo_101

Papier od lat przegrywa z siecią. Co więcej, dostęp do Internetu posiada już niemal 90 procent, w szczególności wybiera ten rodzaj komunikacji wieś. Bo i tanio, i szybko, i bez poczucia wykluczenia. Rok 2023 przyniósł kolejne spadki czytelnictwa prasy papierowej – po prasę regionalną i lokalną sięgało o 17% czytelników mniej, po ogólnopolską 11% procent mniej, a po tygodniki opinii 9% mniej. Ale najmłodsi odbiorcy sięgali po prasę papierową, częściej niż starsi. Czy to zapowiedź powrotu do prasy papierowej? Na razie krzepiący sygnał płynący z zakończonego wczoraj w Sierpcu Kongresu Mazowieckich Mediów Lokalnych zwołanego z myślą o wywołaniu zainteresowania ich przyszłością.
(Tomasz Miłkowski)

Ring obywatelski

5 grudnia 2024
Print

Od pewnego czasu atakują mnie reklamy inteligentnych obrączek. Ponieważ swoją tradycyjną, a więc nieinteligentną obrączkę straciłem już dość dawno, powoli daję się uwodzić tym reklamom i przeglądam polskie i chińskie strony internetowe, rekomendujące tę biżuterię, która założona na palec ręczny ma mnie informować o stanie mojego tętna, jakości saturacji, liczbie przespacerowanych kroków (wytykając, dlaczego tak mało), a co najważniejsze – o poziomie mojego stresu. Obrączka taka nazywa się smart ring. I tą ścieżką dotarłem do rozważań na temat niezależnego, obywatelskiego kandydata na polskiego prezydenta.

Polowanie?

29 listopada 2024
milk_logo_101

Nie wiadomo, czy się cieszyć, czy martwić, że jutro przyjdzie stracić kolegę. Bo się okaże, że on też ubiegał się o szemrany dyplom Collegium Humanum. Tymczasem otwarto sezon polowań na polityków, osobliwie byłych. Rośnie ekscytacja, kogo dzisiaj dopadnie ta czy inna służba, kto straci immunitet, kto twarz, a kto trafi do aresztu jako podejrzany o mataczenie. Media aż trzęsą się z podniecenia od tych sensacji i można odnieść (mylne, jak mniemam) wrażenie, że to samo jądro polskiej polityki – oto jęły mleć młyny sprawiedliwości. Niechaj mielą, ale jest jeszcze kilka innych ważnych rzeczy. Jest jeszcze „śledź w śmietanie”, jak śpiewał poeta Młynarski.
(Tomasz Miłkowski)

Chamska asertywność

28 listopada 2024
Print

Kurz bitewny przejściowo opadł. Jarosław Kaczyński wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, Rafał Trzaskowski wygrał prawybory w telefonach, Przemysław Czarnek w ostatnim tygodniu nawet się ogolił, ale podobno kandydować nie chciał, więc na szczęście nie musiał i chętnie się posunął, robiąc miejsce Karolowi Nawrockiemu, zresztą kto by podskoczył okazałemu wybrańcowi prezesa, skądinąd bezpartyjnemu doktorowi historii i mistrzowi ringu, Sławomir Mentzen szykuje pipę do lania wyborczego piwa, Szymonowi Hołowni żona pozwoliła kandydować, Marek Jakubiak zapętlił się na apaszce, a pierwszy śnieg lada moment przykryje popowodziowy Armagedon w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie odbudowuje się urny wyborcze i niewiele poza tym. A my powoli zaczynamy oswajać się z myślą, że jeśli ktoś chce wygrać jakiekolwiek wybory na świecie, to musi kłamać, obiecywać gruszki na wierzbie, schlebiać najniższym instynktom, wszystkich, co się z nim nie zgadzają nazywać zdrajcami i sługami piekła, przedstawiać się jako wysłannik Pana Boga na Ziemi i być skończonym chamem. Tylko wtedy ma szanse przekonać do siebie większość wyborców, których kłamstwo oszuka, obietnice zwiodą, pochlebstwa ugłaskają, nienawiść posmaruje im miodem serca, a chamstwo zostanie uznane za stanowczość i bezkompromisowość. W tej konkurencji Rafał Trzaskowski zdaje się nie jest faworytem. Czy będzie liczył na to, że poprą go ludzie kulturalni i przeciwstawiający się chamstwu? Pewno tak. Ale czy przy pomocy tego elektoratu uda mu się wygrać wybory? Hm…

Z racami, ale spokojnie

15 listopada 2024
milk_logo_101

Do Warszawy przybyli zza oceanu specjalni wysłannicy prezydenta elekta Donalda Trumpa, aby spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą i prezydentem Rafałem Trzaskowskim. Niby nic szczególnego, wysłannicy rozmawiali z prezydentami Polski i Warszawy, lecz kto wie, czy nie była w tym taka kalkulacja: z obecnym i przyszłym prezydentem Polski. Jeśli takie założenie przyświecało tej wizycie, oznaczałoby to ni mniej ni więcej jak zdrowy rozsądek, a w polityce nie ma nic cenniejszego. Kampania prezydencka czy prekampania dopiero się u nas rozkręca i taki znak pokoju zza oceanu się liczy. Bo i Marsz Niepodległości przebiegł nad podziw spokojnie, choć z racami, a nie racjami.
(Tomasz Miłkowski)

Jelenie równinne

14 listopada 2024
Print

Mówi się, że wskutek rozmaitych wydarzeń – jednych gwałtownych, jak uderzenie komety, innych powolnych, jak zmiany klimatyczne, jednych przypadkowych, jak wymarcie ptaka dodo, innych celowych, jak wybicie turów – wyginęło przeszło 90 procent gatunków zwierząt, żyjących kiedyś na Ziemi. Człowiek, mimo że jest głupszy, niż przewiduje instrukcja życia biologicznego, wciąż istnieje, ma się dobrze, a nawet wybiera Donalda Trumpa na prezydenta atomowego mocarstwa. Ludzie nienawidzą – no, w tym miejscu mógłbym postawić kropkę i to wyjaśniałoby jeśli nie wszystko, to bardzo dużo – nienawidzą obcych, co jest jakoś tam zrozumiałe, ale i innych, także innego w sobie. Jakie to szczęście dla nas, współczesnych, że na początku rozwoju swego gatunku nie mieli dobrze rozwiniętej samoświadomości! Gdyby mieli, to pramatkę Lucy, albo praszwagra Ringo, którzy zeszli z gałęzi i stanęli na dwóch nogach, czwororęcy kuzyni byliby zatłukli pałkami teleskopowymi za to, że postępują inaczej, niż przódzi. Może zresztą zatłukli – Lucy z Etiopii zginęła nagłą śmiercią, i może nie koniecznie poślizgnąwszy się na skórce od banana. Ale maszerujący na czterech konserwatyści nie zdołali utłuc wszystkich i ewolucja się dokonała, o czym zdaje się nie chcą pamiętać ci, którzy tak głośno i smrodliwie walczą o zachowanie dawnych wartości. Dialektycznie wszystko jest OK, postęp dokonuje się w walce przeciwieństw, a więc skoro istnieją Aleksandra Gajewska i Aleksandra Przegalińska, to muszą istnieć Maria Kurowska i Beata Kempa, skoro istnieje Wanda Traczyk-Stawska, to musi istnieć Robert Bąkiewicz. Ale to boli.

Teatr TV – wyjście z cienia

1 listopada 2024
milk_logo_101

Pewnie nie uda się przywrócić pozycji Teatru TV z lat 60. czy 70., zwłaszcza że młodzi odbiorcy w telewizorach oglądają dzisiaj streaming albo Internet, a nie regularne programy. Nie ma na to rady, takie czasy. Ale nowa dyrekcja Teatru TV na pewno przyciągnęła przed ekrany niegdysiejszą publiczność, która jeszcze telewizorów nie wyrzuciła i teraz przecierając oczy widzi, że Teatr TV znów może stać się największą i najważniejszą polską sceną. Tak czy owak, wybitny spektakl „Jak nie zabiłem swego ojca i jak bardzo tego żałuję”, przeniesiony z teatru Łaźnia Nowa/ Teatr im. Żeromskiego w Kielcach, to znak, że rozpoczęła się nowa epoka.
(Tomasz Miłkowski)

Mity medialne

31 października 2024
Print

Najbardziej efektownym – i zarazem najbardziej efektywnym – posunięciem pierwszego roku po wyborach, w wyniku których PiS straciło władzę, stało się przejęcie publicznej (a w praktyce przez czas rządów PiS-u – partyjnej) telewizji, radia i Polskiej Agencji Prasowej. Przez poprzednie lata obowiązywała w ówczesnej opozycji narracja, że to z powodu ogłupiania i kłamstw, przekazywanych przez kurską telewizję, znaczna część elektoratu wbrew wszystkim ujawnianym aferom, przekrętom i przepychankom działaczy prawicy trwała przy PiS-ie z zadziwiającą trwałością, na poziomie co najmniej 30 procent poparcia. I to okazało się pomyłką: TVP po zmianach jest zwyczajną, może niekiedy nudnie obiektywną telewizją, ci co mieli od niej odejść – odeszli, przyciągnięci przez inne media, już nie państwowe, ale zaspokajające ich potrzebę współuczestniczenia w seansach nienawiści. I poparcie dla PiS w zasadzie ani drgnęło. Według danych TVP po zmianach straciła 2,09 procent widzów i jej udział w rynku wynosi ponad 23 procent. TV Republika, dokąd przeważnie przeszli niechętni nowym władzom widzowie – ma 4,7 procent udziału w rynku. A elektorat PiS-u to (22 października 2024, dziennik „Rzeczpospolita”) 32,4 procent. Tylko o 0,9 pkt mniej niż ma Koalicja Obywatelska…

Azyl enigmatyczny

18 października 2024
milk_logo_101

Gromkie zapowiedzi premiera o nowej strategii migracyjnej rozpływają się w enigmatycznych szczegółach. Wśród nich jeden szczególnie uwiera, bo zdaje się bardziej świadczyć o bezradności niż o jakimś rzeczywiście śmiałym, nowoczesnym podejściu do kwestii migracyjnej, która domaga się poważnego potraktowania. Tymczasem opowieść o zawieszeniu prawa azylu nieładnie pachnie ksenofobią i zaklinaniem rzeczywistości pod publiczkę, nie bacząc na to, że oznacza naruszanie zapisów Konstytucji, Konwencji Genewskiej i traktatów unijnych. Że niby „nie ma azylu dla wrogów azylu”? Przypomina to zapowiedź premiera, że z chwilą objęcia urzędu wkroczy z rosłymi chłopakami do NBP i wyprowadzi prezesa. Nie lepiej to się czasem ugryźć w język?
(Tomasz Miłkowski)

Światy równoległe

17 października 2024
Print

Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie próbował dawać do zrozumienia, że jest następcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz jego duchowym i politycznym spadkobiercą – co wywoływało irytację, jeśli nie widoczną niechęć prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który po swoim bracie widział na stanowisku prezydenta tylko siebie, albo nieważną marionetkę. Andrzej Duda, wyznaczony co najwyżej do roli Poloniusza, usiłował grać Hamleta, co skutkowało swoistym paradoksem: jego własne środowisko go lekceważyło, przeciwnicy polityczni go wyśmiewali i oskarżali o różne nieprawości, ale jedna trzecia społeczeństwa głosowała na niego i uważała za wybitnego męża stanu. Krytykowano, że jego żona na stanowisku pierwszej damy jest wielką niemową, która pozwala się trzymać za rękę, czyta z dobrą dykcją szkolne lektury i nie zabiera głosu w ważnych sprawach. W nieważnych zresztą także. Ale nie było w tym ani wielkiej straty, ani wielkiej pustki, jej mąż bowiem mówił dużo, czasem krzyczał, czasem grał pauzą i robił miny, a zawsze wywoływał liczne, zwykle nieprzychylne komentarze.

kalendarz-btn

PIĄTEK 31 stycznia 2025
  • Jana, Ludwiki, Marceliny
  • 1925
    W Kurierze Warszawskim ukazała się pierwsza polska krzyżówka.

byli-z-nami

Copyright © 2004-2013 Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Oddział Warszawski