SATYRYKON LEGNICA 2024 Grand Prix rys. Paweł Kuczyński
Aktualności – wybrane, przydatne, interesujące
Gapiszon w Lengrenówce
Muzeum Karykatury zaprasza od 23 maja do 9 czerwca 2024 do Lengrenówki – pracowni Muzeum Karykatury na wystawę „Gapiszon w Lengrenówce”.
Zaproszenie do Muzeum Karykatury
Zarząd Oddziału Warszawskiego SDRP zaprasza do zwiedzania z przewodnikiem Muzeum Karykatury przy ul. Koziej 11. Mile widziane będą osoby towarzyszące. Bilet kosztuje 10 zł. Spotykamy się 24 maja 2024 r. o godz. 12.45 na górze schodów ruchomych przy Placu Zamkowym. Do zobaczenia!
Strzały
Nie ma nic gorszego poza wojną. Ale strzały oddane do osoby publicznej zawsze ranią kogoś jeszcze, nie tylko potencjalną ofiarę. Premier Słowacji walczy o życie. Wiadomości są krzepiące – stan stabilny (to ostatni komunikat lekarski). Ale sytuacja jest wyjątkowo niepokojąca, bo przecież ma miejsce w czasach rosnącego napięcia, trwającej za miedzą wojny wywołanej przez Rosję, a każda próba destabilizacji nieci nowe niebezpieczeństwo.Trudno nie przypomnieć zabójstwa prezydenta Gdańska – to był alarm ostateczny, że w państwie dzieje się źle. Dziś nie ma chyba kraju impregnowanego na zło i przemoc. Z tragicznego wydarzenia w Handlowej na Słowacji nadchodzi sygnał, że trzeba emocje studzić.
(Tomasz Miłkowski)
Jolanta Sutowicz laureatką
Jolanta Kozak-Sutowicz została wyróżniona Certyfikatem im. Edwarda Csató przyznanym przez polską sekcję AICT/ Klub Krytyki Teatralnej SDRP w 25 rocznicę utworzenia międzynarodowego festiwalu monodramu THESPIS w Kilonii za stworzenie nowej ważnej przestrzeni konfrontacji dokonań aktorskich.
Wiele uczyniła dla promocji polskiego teatru (i filmu). Na kilońskim festiwalu gościli m.in. Agnieszka Holland, Jan Peszek, Irena Jun, Marcin Bortkiewicz, Bogusława Schubert, Mateusz Nowak, Janusz Stolarski, Remigiusz Grzela, Małgorzata Bogdańska i Marek Koterski – a w tym roku m.in. debiutujący na scenie jednoosobowej Sebastian Słomiński. Odbywały się tutaj inspirujące debaty o sztuce monodramu.
Al Capone
Wszyscy wiemy, że niegdysiejszy król amerykańskich gangsterów Al Capone, oskarżany o największe przestępstwa – morderstwa, napady, wymuszenia, korupcję, sutenerstwo, handel alkoholem za czasów prohibicji – trafił do pudła za zaległości podatkowe. Udowadnianie mu innych przestępstw było trudniejsze, bo zwykle posługiwał się w nich podwładnymi, bądź też całą organizacją przestępczą, w której rzecz jasna grał pierwsze skrzypce, ale sprawstwo kierownicze jest trudniejsze do udowodnienia niż brak kwitka potwierdzającego wpłatę podatku. Przed społeczeństwem można było się pochwalić, że Al siedzi, a że mu się należała czapa, i to wielokrotnie – było o tyle mniej wygodne do nagłaśniania, że gangster cieszył się wielką popularnością, jego rodzina i wojsko obejmowały tysiące osób, którzy koniec końców byli takimi samymi wyborcami jak porządni ludzie… Po odsiedzeniu ośmiu lat z zasądzonych jedenastu, Capone zamieszkał jako emeryt w swoim domu na Florydzie, gdzie siedem lat później zmarł na udar mózgu.
Bądź czujny!
„Wróg czuwa” albo podobne wezwania można było wyczytać na plakatach rozlepianych jak Polska długa i szeroka na początku lat 50. ubiegłego wieku. Zapanowała wówczas psychoza szpiegomanii – zresztą po obu stronach oceanu. Niebezpieczeństwo czaiło się na każdym kroku.
Pewnie nie grozi nam powrót do tej sytuacji, choć polityczna wolta sędziego Szmydta wzbudziła zrozumiały niepokój. Oto znalazłszy się w Białorusi począł wyznawać uwielbienie dla tamtejszego reżimu i poprosił o ochronę przed prześladowaniami w Polsce.
Cóż, nie on pierwszy ani pewnie nie ostatni – dość przypomnieć niebywałe zachwyty Gerarda Depardieu nad reżimem Putina. Jak widać, doraźna korzyść albo widowiskowa głupota potrafi odebrać zdolność oceny sytuacji.
(Tomasz Miłkowski)
Kwaśny czwartek: Związki nadal niebezpieczne
Może nie jest to najlepszy czas na tę tematykę, ale wydaje się, że jest teraz nienajlepszy czas na wszystko. Zwłaszcza kiepskie czasy są dla ironistów… Dawno, dawno temu, kiedy w Egipcie już stały piramidy, a Jarosław Kaczyński był obiecującym młodym politykiem po przejściach (traumatyczne przeżycia z Księżycem!) można było żartować, że jedynym związkiem, jaki jest dla nowoczesnego człowieka nie do zaakceptowania, jest Związek Radziecki. Teraz nawet nie można tak mówić, bo tak mówią tylko komuchy i neomarksiści, a prawdziwy Polak-katolik zamiast radziecki musi mówić sowiecki, choć na szczęście do lekarza czy adwokata jeszcze chodzi po radę, a nie po sowiet. Inna rzecz, że jedyny związek, jaki ma go interesować, to powinien być związek sakramentalny. Chociaż podobno jakoś interesuje go coraz rzadziej. Nawet na Podhalu, gdzie przywiązanie do tradycji jest wciąż sakramencko duże, przemoc domową coraz częściej realizuje się bez związku z wiązaniem stułą. Raczej wiąże się paskiem od spodni.
Wernisaż Beaty Przedpełskiej
Znana dziennikarka, „etatowa” bywalczyni towarzysząca wydarzeniom kulturalnym w Warszawie, po raz kolejny zachwyciła swoimi pracami plastycznymi, które Janina Tuora, kurator wystaw w CCC Mazurkas Travel nazwała „sztuką dekoracyjną”. Sama autorka zaprezentowanych prac nazwała swoją wystawę „Kreacją nieokiełznaną”, gromadząc na niej różnorodne prace – malarstwo, tkaniny I maski. Tkaniny zyskały sympatycznąnazwę już wcześniej jako „pleciugi” i prezentują się niezwykle dekoracyjnie.
Grzegorz Mrówczyński z Glorią Artis
Podczas benefisu – 66. Forum Humanum Mazurkas – jego bohater GRZEGORZ MRÓWCZYŃSKI, CZŁOWIEK – TEATR, reżyser aktor, dyrektor kilku teatrów i pedagog kończący właśnie 80 lat, odznaczony został Medalem za Zasługi dla Kultury Gloria Artis, przyznanym przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza. W imieniu ministra medal wręczył odznaczonemu prezes ZASP Krzysztof Szuster (na zdj., fot. Piotr Mrówczyński).
Długa majówka – krótkie ocieplenie
Wielka majówka ma się ku końcowi: po wybuchu ciepła wkrótce się ochłodzi. Podobnie z polityką. Podczas majówki nastąpiło lekkie ocieplenie. Wprawdzie premier i prezydent się nie spotkali, ale bodaj pierwszy raz Głowa Państwa wystąpiła w sprawie Unii wyłącznie wychwalając i podziwiając, niejako pod prąd swoim obyczajom. Niechaj to jednak nikogo nie zmyli, bo przecież chłody nadciągają, podczas których zrobi się gorąco: bo wybory do Unii, bo wyborcy zniecierpliwieni, bo rolnicy rozczarowani, bo pigułka „po” wciąż niedostępna… Cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, ale przykład warto brać z prof. Bodnara: lepiej działać wolniej, ale lepiej, niż na skróty i na chybcika.
(Tomasz Miłkowski)