SATYRYKON LEGNICA 2024. rys. Nika Jaworowska-Duchcińska (Polska)
Aktualności – wybrane, przydatne, interesujące
XI edycja konkursu im. Andrzeja Żurowskiego
Ogłoszona została XI edycja konkursu im. Andrzeja Żurowskiego na recenzje dla młodych krytyczek i krytyków teatralnych.
Szanowni młodzi miłośnicy i znawcy teatru!
Spotykamy się znowu. Tradycyjnie w pierwszym kwartale nowego roku chcemy poinformować Państwa, że rusza kolejna, już XI edycja konkursu im. Andrzeja Żurowskiego, początek 1.02. 2024 r.
Konkurs im. Andrzeja Żurowskiego jest otwarty, ogólnopolski, skierowany do wszystkich młodych miłośników i miłośniczek teatru, którzy oglądają różne przedstawienia prezentowane we wszystkich teatrach w Polsce, śledzą festiwale i przeglądy, opisują, recenzują oglądane spektakle.
Zgodnie z regulaminem recenzje zgłaszane do konkursu muszą być publikowane. Można je prezentować w dowolnym medium – w prasie, radiu lub telewizji, jak również na portalach internetowych. Szczegółowy regulamin konkursu znajdziecie Państwo na stronie www.konkurs-zurowski.pl
Maciej Pinkwart komentuje: O rybie i autobusie
Rzadko zgadzam się z panią profesor Magdaleną Środą, ale tym razem – („Wyborcza” z 30 stycznia 2024) jak najbardziej: też uważam, że dziennikarze niepotrzebnie tyle piszą o odstawionych od władzy politykach PiS-u. Niby ja wiem, że to jakby obiektywne, że to krytyka, że może dla beki – ale o byłej władzy w mediach jest więcej niż o obecnej. Wsadzą – nie wsadzą, wyjdą – nie wyjdą, wejdą – nie wejdą… do Sejmu, czy do Parlamentu Europejskiego, a może na prezydentów Radomia czy Warszawy… Gdy w sobotę PiS ruszył w Polskę i jego działacze wygadywali bzdury z większą niż przed wyborami intensywnością – to było tego w mediach tyle, że niemal przyćmili finał Wielkiej Orkiestry Owsiaka, choć i jej było za dużo.
Agata Tomasiewicz nie żyje
Zmarła jedna z najbardziej utalentowanych krytyczek teatralnych młodego pokolenia, laureatka IV edycji Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego na recenzje dla młodych krytyków, członkini polskiej sekcji AICT/ Klubu Krytyki Teatralnej SDRP – AGATA TOMASIEWICZ. Miała zaledwie 33 lata (ur. 31 sierpnia 1991 roku w Lublinie).
List otwarty w sprawie mediów publicznych
Zarząd Główny SDRP skierował list otwarty do posła Bogdana Zdrojewskiego, Przewodniczącego Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pełną jego treść publikujemy poniżej:
Kijek pogrubasić?
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Jednak opór stawiany przez zastępców prokuratora generalnego swojemu szefowi sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z obroną Okopów Świętej Trójcy. Towarzyszy temu język wykrzywiający rzeczywistość. Pierwszy Obywatel mówi o „terrorze praworządności”, szef partii jeszcze niedawno sprawującej władzę o „torturach”, a chór pomniejszych bohaterów czasu minionego głosi bez zmrużenia oka, że przestępcy są „ludźmi kryształowymi”. To pomieszanie sensów byłoby nawet zabawne, gdyby nie zatrzymywało energii na jałowych sporach, mających uniemożliwić konieczną naprawę zepsutego państwa. Cóż, zawsze tak było: „Gruby można zestrugać, ale cienki, zje kaduka, kto grubszym zrobi!”, jak mawiał Pan Jowialski nie tylko o kijku.
(Tomasz Miłkowski)
Oliwa sprawiedliwa…
… (zawsze) na wierzch wypływa. Co do tego „zawsze” można żywić wątpliwości. Jednak nie tym razem. Po niemal dwóch latach grillowania Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie może odetchnąć z ulgą: Regionalna Komisja Orzekająca całkowicie uwolniła go od zarzutu o złamanie dyscypliny finansów publicznych, który uporczywie i bezpodstawnie wysuwał Urząd Marszałkowski.
Solidarność zespołu Słowaka, który stał murem za swoim dyrektorem i bronił prawdy, przyniosła dobre owoce. Tak naprawdę Urzędowi chodziło o przywołanie do porządku nieposłusznego dyrektora, który pozwolił Mai Kleczewskiej na wystawienie „Dziadów”, a Marii Peszek na koncert.
Rozum wrócił na swoje miejsce, a dyrektorowi i zespołowi teatru – chwała.
(Tomasz Miłkowski)
Druga edycja Nagrody imienia Karoliny Beylin
Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił w roku 2022 nową nagrodę dziennikarską imienia KAROLINY BEYLIN. Jej pierwszą Laureatką w zeszłym roku została znana i lubiana dziennikarka, poetka, recenzentka, organizatorka życia kulturalnego w stolicy, autorka wielu świetnych książek KRYSTYNA GUCEWICZ.
Zbliżamy się do finału drugiej edycji Nagrody im. Karoliny Beylin – zgodnie z regulaminem kandydatury do Nagrody można zgłaszać do 1 marca 2024 roku. Wszystkie redakcje, zainteresowanych dziennikarzy, stowarzyszenia twórcze zapraszamy do zgłaszania propozycji do Zarządu Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.
19. Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu
Fundacja Shalom zaprasza na uroczystości obchodów 19. Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu, które odbędą się 26 stycznia 2024 r. o godz. 13.00 pod Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Uroczystości odbywają się pod Honorowym Patronatem Prezydenta m.st. Warszawa Rafała Trzaskowskiego. Współorganizatorami obchodów są: Stołeczna Estrada, Tramwaje Warszawskie sp. z o.o., Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich Centrum Kultury Jidysz.
Maciej Pinkwart komentuje: Walec drogowy w białych rękawiczkach?
Politycy i publicyści prześcigają się w wytykaniu Andrzejowi Dudzie, że nie ułaskawił swoich kryształowych kolegów od razu, tylko wszczął długotrwałą procedurę ułaskawieniową, usiłując wrobić ministra Bodnara w rolę litościwego klawisza. Donald Tusk opowiada, że mu niekomfortowo z Kamińskim i Wąsikiem w kiciu. Nie rozumiem – dlaczego z jednej strony uznaje się, że obaj są przestępcami, prawomocnie skazanymi na więzienie, a z drugiej namawia się do ich wypuszczenia? Albo, albo, mili państwo, albo rybka, albo akwarium… Takiej schizofrenii politycznej nie usprawiedliwia, moim zdaniem, nawet głębokie przekonanie, że po wszczęciu śledztwa w sprawie Pegazusa, jeszcze ciepłe po ewentualnym zwolnieniu przestępców z odsiadki cele zostaną zasiedlone z powrotem, i to na dłużej. No, ale wtedy ułaskawiający długopis pana prezydenta zapewne będzie w robocie natychmiast.
Piękny człowiek
Zmarł Janusz Majewski. Piękny człowiek i czuły artysta kina dobrze rozumiejący potrzeby widza. Odszedł po cichu i jakby niespodziewanie, bo niemal do ostatniej chwili można go było spotkać w teatrze albo na Facebooku. Kiedy odchodził, w Polsce w trwał wyścig obłudy w obronie wolnego słowa i wolności dla prawomocnie skazanych. Majewski nigdy nie walczył o wolność słowa na barykadach. On ją uprawiał, szukając w sztuce filmowej, w literaturze, jazzie ukojenia i radości. Dał temu wyraz w swoim pełnym czułości filmie „Ekscentrycy” (2015), który przypomniała telewizyjna Jedynka właśnie „odbita” w rąk ideologicznych fanatyków. To dobry znak powrotu hierarchii ważności na swoje miejsce.
(Tomasz Miłkowski)