SATYRYKON LEGNICA 2024 Grand Prix rys. Paweł Kuczyński
Aktualności – wybrane, przydatne, interesujące
TERESA DROZDA odbierze Nagrodę im. Karoliny Beylin
Zarząd Oddziału Warszawskiego SDRP serdecznie zaprasza 27 kwietnia 2024 r. o godz. 17.00 do Domu Dziennikarza (sala b) na galę finałową drugiej edycji Nagrody im. Karoliny Beylin, ustanowionej przez Zarząd OW z myślą o honorowaniu wybitnych osiągnięć dziennikarzy stolicy. Warto zauważyć, że mimo oczywistego faktu, że to Warszawa jest prawdziwym zagłębiem dziennikarskim, nie powstała tradycja wyróżniania dziennikarzy związanych szczególnymi więzami ze stolicą. Dopiero rok temu wręczono tę nagrodę po raz pierwszy Krystynie Gucewicz, która podczas gali drugiej edycji wygłosi laudację poświęconą tegorocznej Laureatce, którą została TERESA DROZDA.
Skrobanka
Pewno się zdziwicie, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Zdecydowanym, choć nie bezwarunkowym. Jednak nie zawsze tak było. W czasach PRL-u, kiedy to aborcji nie nazywano jeszcze w tak wyszukany sposób, tylko mówiono brutalnie o skrobance, albo eufemistycznie o zabiegu, co zrównywało przerwanie ciąży z wycięciem kurzajki czy, w cięższych przypadkach, z usunięciem ślepej kiszki – uważałem, że człowiek zaczyna żyć dopiero wtedy, kiedy się urodzi. Przedtem jest to po prostu płód, nie wiadomo, co w nim siedzi, czy dziecko, czy potworek, czy nowotwór typu zaśniad groniasty. To tylko zestaw komórek, którego życie jest wciąż tylko swojego rodzaju ewentualnością, która może zakończyć się powstaniem noworodka po dziewięciu miesiącach. Ale też może się wcześniej zakończyć poronieniem, w wyniku którego nie będzie niczego dobrego. Ciekawe, że myślenie tego rodzaju jakoś nie stało mi wtedy w konflikcie z faktem, że sam byłem wcześniakiem.
Nagrodzie Ibisa patronuje Marszałek Mazowsza
Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik objął honorowym patronatem wydarzenie pn. „II edycja Nagrody Młodych Dziennikarzy Warszawy i Mazowsza (Nagroda Ibisa) zaplanowane na czerwiec 2024 roku.
Niebieski Prus
Obok Złotego Prusa dla dziennikarzy starszych i Zielonego dla młodszych pojawił się Niebieski. Nie wiąże się z wiekiem laureatów, ale ich szczególną pozycją – honoruje dziennikarzy-wydawców, którzy łączą te dwa rodzaje aktywności zawodowej.
Wybór Mirosława Kulisia na pierwszego zdobywcę Niebieskiego Prusa wydaje się więcej niż trafiony. Może tak mi pisać nie wypada, członkowi Kapituły, ale to wielka radość nagradzać dziennikarza, który dzięki własnym wysiłkom, zaskakującym pomysłom i umiejętności pozyskiwania świetnych współpracowników osiągnął tak wiele. Wymyślony przez niego i wydawany od lat tygodnik „Angora” to rynkowy fenomen. Jak prorokuje laudator, Zbigniew Bajka, nawet jeśli prasa papierowa zacznie gasnąć, „Angora” będzie świecić do ostatka.
(Tomasz Miłkowski)
Ecie-pecie
To zapomniane już dziś zupełnie wyrażenie oznaczało kiedyś pieniądze. A właściwie – pieniążki. Dawno, dawno temu przed wieczorami autorskimi mówiono do mnie: Jeśli chodzi o pieniążki, to możemy panu zaproponować… Początkowo te pieniążki, to były prawdziwe ecie-pecie. Potem pieniążki to były pieniążki. Teraz już nikt tak do mnie nie mówi. Kilka lat temu jedna z samorządowych instytucji kultury, gdzieś w północnej Polsce, zaprosiła mnie na spotkanie na temat jakiejś mojej twórczości. Wyglądało ciekawie, więc nieśmiało zapytałem o warunki organizacyjne. Pani dyrektor powiedziała, że będzie stolik, krzesło, nawet mikrofon i głośniki oraz ogłoszenie na stronie internetowej. Dopytywałem dalej. Koniec końców padło słowo pieniążki. Okazało się, że ta placówka nie ma funduszy na honoraria oraz na zwrot kosztów podróży i hotel. Żeby się upewnić, zapytałem: czy to znaczy, że mam przejechać 772 kilometry tam i drugie tyle z powrotem na własny koszt, a na miejscu wynająć i zapłacić hotel z własnej kieszeni? To wychodzi ponad tysiąc złotych. Moje półtorej godziny gadania i atrament w piórze do składania autografów są niewycenialne, czyli co łaska minus podatek. Pani przyznała, że to może niekorzystnie wygląda, muszę jednak zrozumieć, że takie są realia obecnej polityki kulturalnej. Wykazałem zrozumienie, ale dalej się chciałem upewniać: znaczy się, że dla rozwoju polskiej kultury, ja, prowincjonalny pisarz z Polski południowej muszę z własnych pieniążków subsydiować działalność kultury w Polsce północnej? Po chwili milczenia spojrzałem do kalendarza i musiałem panią zawiadomić, że niestety okazuje się, że termin już mam zajęty, bo umówiłem się z elektrykiem, który ma przyjechać do mnie na swój koszt z Gdańska (w Gdańsku są świetni elektrycy!), zatrzyma się w hotelu w centrum miasta i zaraz po zjedzeniu lunchu wpadnie do mnie i wymieni mi gniazdko.
Międzynarodowy Dzień Teatru: Patrząc w przyszłość w niespokojnych czasach
ORĘDZIA PREZESA IATC, Erica Jeffreya Jenkinsa:
Obchodzony corocznie 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru to święto sztuki przekraczającej bariery geograficzne, kulturowe i językowe. W najlepszym wydaniu teatr jest latarnią wolności słowa w epoce naznaczonej rosnącym autorytaryzmem i międzynarodową niezgodą. Od starożytnych greckich amfiteatrów po współczesne sceny Broadwayu, łączy nas na głęboko ludzkim poziomie.
Mianujom mnie…
Jeszcze niedawno, w ubiegłym roku Grażyna Bułka nie mogła przedstawić w gmachu polskiego parlamentu swojego monodramu granego po śląsku „Mianujom mnie Hanka”. Marszałek Witek lakonicznie odparła na prośbę posła Kohuta z Rybnika, że „realizacja przedsięwzięcia nie będzie możliwa”. Wtedy była możliwa jedynie w parlamencie europejskim, ale wraz z nastaniem nowej władzy Grażyna Bułka doczekała się jednak prezentacji w Warszawie. Była to zapowiedź, że sprawa języka śląskiego, jego uznania i dopuszczenia do systemu edukacji ruszy z miejsca. I tak się stało. Koalicja 15 października dogadała się w tej sprawie i po debacie sejmowej projekt ustawy trafił do komisji sejmowej. Brawo ślonska godka!
(Tomasz Miłkowsk)i