SATYRYKON LEGNICA 2023 rys. Xiaoqiang Hao (Chiny)
Noworoczne posłanie Prezydenta Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy
Śmierć Michelle`a Langa zamknęła czarny bilans roku 2009, jako jednego z najbardziej morderczych dla dziennikarzy. Strata 140 kolegów jest dla nas ciężarem bardzo trudnym do zniesienia i powinna przypominać nam wszystkie dotychczasowe ofiary poniesione na rzecz wolności słowa. W ciągu całego roku czyniliśmy wszystko, aby wzmocnić skuteczność naszej kampanii przeciwko bezkarności morderców – od Filipin [...]
Śmierć Michelle`a Langa zamknęła czarny bilans roku 2009, jako jednego z najbardziej morderczych dla dziennikarzy. Strata 140 kolegów jest dla nas ciężarem bardzo trudnym do zniesienia i powinna przypominać nam wszystkie dotychczasowe ofiary poniesione na rzecz wolności słowa.
W ciągu całego roku czyniliśmy wszystko, aby wzmocnić skuteczność naszej kampanii przeciwko bezkarności morderców – od Filipin do Somalii, od Meksyku po Rosję.
Jest jednak oczywiste, że daleko nam jeszcze do zatrzymania tej krwawej kąpieli. Rezolucję 1738 uchwaloną przez Radę Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, co do której mieliśmy nadzieję, że położy kres masakrom dziennikarzy – przysypał kurz zapomnienia.
Najwyższy czas abyśmy powiedzieli sobie: „ tego już za wiele”. I z nowym zapałem, koncentrując całą naszą energię, wznowili ogólnoświatową kampanię skierowaną do instytucji międzynarodowych i regionalnych oraz rządowych,
Rok ubiegły był również wszędzie okresem wzmożonych ataków na prawa człowieka. Niektóre rządy traktują międzynarodowe deklaracje w sprawie wolności słowa nie jako teksty obowiązujące, lecz jako umoralniające kazania. Dziennikarze natomiast poddawani są dziś coraz silniejszym wpływom politycznym, coraz większemu nadzorowi i restrykcjom. W wielu ułomnych demokracjach widzimy umacniający się stopniowo autorytaryzm. Wielu z naszych kolegów, tych którzy gotowi są poświęcić swoje życie osobiste i zawodowe na rzecz dobra publicznego, znalazło się w więzieniach lub aresztach.
Rozpoczynając rok 2010 powinniśmy się przygotować do obrony wszystkich dziennikarzy, ich praw, ich bezpieczeństwa, ale również ich sytuacji zawodowej, ich zaangażowania na rzecz prawdy, niezależności i interesu publicznego.
Pomimo, że światowy kryzys finansowy nieznacznie zelżał, znaczna liczba naszych związków musi wciąż stawiać czoło bardzo trudnym wyzwaniom. Prawie wszędzie chciwi właściciele mediów, ryzykując przyszłość ich przedsiębiorstw, kontynuują brutalne ograniczenia: zamrażanie płac, redukcje zatrudnienia.
Dalecy jednak od ulegania defetyzmowi, uczyniliśmy z przyszłości dziennikarstwa jeden z głównych naszych priorytetów. I w czasie nadchodzącego naszego Kongresu (statutowy Kongres Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy odbędzie się w dniach 24-27 maja br. w Kadyksie – przypisek tłumacza), wszystkie zrzeszone w Federacji Związki, będą mogły podzielić się swoimi doświadczeniami i będą mogły dać mocny impuls walce o przemodelowanie naszego zawodu i zagwarantowanie, że dziennikarstwo o wysokiej jakości pozostanie na czele naszych zadań bieżących.
Mam pełne zaufanie do zdolności naszych Związków do skutecznego przeciwstawiania się owym groźbom i światowemu ryzyku. Wierzę również w naszą determinację, aby wylansować misję zbudowania długotrwałej przyszłości dla dziennikarstwa i dziennikarzy.
Nasze struktury powoli, ale pewnie konsolidują się. Rośnie ich zdolność do podjęcia zasygnalizowanych wyzwań. Po pomyślnym wylansowaniu grup kontynentalnych – Afrykańskiej i Latynoamerykańskiej, inne regiony zgłosiły swoją wolę samoorganizacji, otwierając tym samym nowe spektrum przemyśleń o przyszłości naszych struktur i ich metod działania.
Następny etap będzie również pełen sprzyjających okoliczności i wiemy bardzo dobrze, że aby móc wygrać trzeba skoncentrować się na najważniejszym, w dynamice solidarności.
W tym kontekście musimy wszyscy przygotować się na nadchodzący Kongres, który może stać się jednym z najważniejszych w naszej historii. Stawka jest wysoka, ponieważ musimy stoczyć debatę w atmosferze dialogu, tak aby się nie poróżnić. Debatę o przyszłości naszego zawodu. I nakreślić wizję dla dziennikarstwa na lata, które przyjdą.
Życzę każdej i każdemu z Was bardzo dobrego i szczęśliwego roku.
Jim Boumelha
Bruksela 4 stycznia 2010