SATYRYKON LEGNICA 2023 rys. Xiaoqiang Hao (Chiny)
Podpisuję się pod paktem o nieagresji
Jacek Żakowski pisze w POLITYCE („Pakt o nieagresji?”, nr 23 z 5 czerwca), że społeczeństwo polskie wyróżnia się wśród krajów rozwiniętych wysokim poziomem wszelkiego rodzaju agresji, a także i jej powszechnym akceptowaniem w sferze publicznej. Agresja , jaką popisują się politycy staje się coraz groźniejsza, infekuje wścieklizną życie zwykłych ludzi. Jesteśmy świadkami naturalizacji ksenofobii, mowy [...]
Jacek Żakowski pisze w POLITYCE („Pakt o nieagresji?”, nr 23 z 5 czerwca), że społeczeństwo polskie wyróżnia się wśród krajów rozwiniętych wysokim poziomem wszelkiego rodzaju agresji, a także i jej powszechnym akceptowaniem w sferze publicznej. Agresja , jaką popisują się politycy staje się coraz groźniejsza, infekuje wścieklizną życie zwykłych ludzi. Jesteśmy świadkami naturalizacji ksenofobii, mowy nienawiści, werbalnej i realnej agresji – zauważa publicysta POLITYKI. Przyzwyczajamy się szybko do tej polskiej normy; program, którego uczestnicy się nawzajem nie lżą, lecz spokojnie przedstawiają merytoryczne argumenty, uważamy za nudny. Czy zaczniemy się w końcu zabijać?
Żakowski podejmuje problem istotny dla nas, dziennikarzy, którzy sami przecież do tego pieca dokładamy. Widzimy reżyserowane przez kolegów telewizyjne walki kogutów-polityków, słyszymy często jak należy zestawiać ze sobą „zawodników”, by jeden drugiego lał wyłącznie poniżej pasa. Nie sposób nie zauważyć podjudzania i zachęty do agresji, widocznych w każdej niemal audycji czy programie.
Żakowski proponuje podjęcie próby odwrócenia tego trendu. „Może sytuacja dojrzała do tego, by na puszczy polskiej polityki, która stała się dżunglą, zawrzeć pakt o nieagresji, do którego mógłby się przyłączyć każdy, kto ma na to ochotę. Zero tolerancji dla agresji w mediach. Kto nie umie w sposób cywilizowany rozmawiać, tego nie zapraszamy, nie cytujemy, nie drukujemy. Zero tolerancji w polityce. Kto nie umie się obejść bez agresji, tego partia wyklucza. (…) . Zero tolerancji widzów, słuchaczy i czytelników dla agresji w mediach. Jak widzimy, to się przełączamy albo przestajemy kupować. Nie da się inaczej: zróbmy sobie takie bezdymne strefy publicznej debaty. Dobrowolnie. Na ochotnika”,
Nawet jeśli ten pakt o nieagresji wyda się komuś naiwny, poprzyjmy go, bo gra jest warta świeczki. (bam)