SATYRYKON LEGNICA 2024 rys. Paweł Król "Kadilak"
Matejko – dzieła znane i mniej znane
Grupa dziennikarzy-członków SDRP Oddziału Warszawskiego wspólnie zwiedziła 24 kwietnia wystawę „Matejko nieznany” w Zamku Królewskim. O niecodziennej wystawie pisze Hanna Świeszczakowska:
Przed Zamkiem Królewskim, fot. Ryszard Krawczyński
Uchwałą Senatu RP rok 2023 został ustanowiony rokiem Jana Matejki (zbiegły się 185 rocznica urodzin i 130 rocznica śmierci artysty). Wystawa „Matejko nieznany”* była zwieńczeniem szeregu imprez przygotowanych z tej okazji w ubiegłym roku przez muzeum Zamek Królewski w Warszawie.
W pokojach na I piętrze, w których na stałe znajduje się kolekcja obrazów historycznych artysty („Batory pod Pskowem”, „Kazanie Skargi”, „Rejtan – upadek Polski”, „Konstytucja 3 maja 1791”, cykl „Dzieje cywilizacji w Polsce”) zaprezentowano szereg prac praktycznie nieznanych, ponieważ na co dzień znajdują się w Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki oraz w zbiorach prywatnych.
Wśród dzieł, które przyjechały ze Lwowa uwagę zwraca przede wszystkim „Portret czworga dzieci artysty”, który już raz na początku XXI wieku był w Warszawie, przy okazji prezentowania przez Zachętę kolekcji obrazów polskich malarzy ze zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. Z tego samego miejsca pochodzi „Autoportret” świadczący o tym, że i wśród rysunków Matejki, mających najczęściej charakter roboczy, znaleźć można dzieła sztuki.
Z kolekcji prywatnej pochodzi interesujący obraz „Zaślubiny Świętopełka z córką Bolesława Chrobrego”. Chodzi tu o wielkiego księcia Rusi Kijowskiej z dynastii Rurykowiczów, zwanego Przeklętym (ur. ok. 980 zm. 1019), syna Włodzimierza I Wielkiego, starszego brata Jarosława I Mądrego. Małżeństwo nie trwało długo i zapewne nie było szczęśliwe, ponieważ żądza władzy doprowadziła księcia do klęsk i w konsekwencji przedwczesnej śmierci. Uciekając z Kijowa zostawił tam żonę (nieznaną z imienia), narażając ją na poważne niebezpieczeństwo.
Jan Matejko, Zaślubiny Świętopełka z córką Bolesława Chrobrego, olej, deska, kolekcja prywatna, fot. Małgorzata Nowotny
Podejmowanie przez Matejkę także mniej znanych tematów historycznych świadczyło o jego pasji badawczej. Scena zaślubin potwierdza dodatkowo, że małżeństwa polsko-ruskie w czasach piastowskich były normą w rodzinach książęcych i królewskich, a to z kolei o politycznych interesach tych rodów.
Inny nieznany, a pokazany na wystawie obraz, pochodzący z prywatnego depozytu w Muzeum Narodowym w Warszawie, przedstawia epizod już zupełnie zapomniany: „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego”. Trudno dziś dociec, o co chodziło w tym zdarzeniu. To jeden z przykładów nadawania historycznej rangi, a przez to unieśmiertelniania przez Matejkę zdarzeń i osób, które niekoniecznie na taką pamięć zasługują.
Wystawa w Zamku Królewskim ma uświadamiać, że Matejko był nie tylko „geniuszem malarstwa historycznego”, ale również utalentowanym i dbałym o szczegóły portrecistą. Wśród ponad 300 obrazów olejnych i kilkuset akwarel, rysunków i szkiców, portrety stanowiły jedną trzecią; dziś znajdują się głównie w kolekcjach prywatnych.
Jan Matejko, portret Anny z Branickich Potockiej, akwarela, papier, kolekcja prywatna, fot. Małgorzata Nowotny
Jeszcze za życia artysty, gdy kierował Akademią Sztuk Pięknych w Krakowie, zarzucano mu, że jego metody nauczania są anachroniczne i wywierają szkodliwy wpływ na sztukę. Dodatkowo, że nie lubił i nie dopuszczał do nauki kobiet, a jego wystąpienie na otwarcie roku akademickiego świadczyło o skrajnym antysemityzmie. Mimo to nawet krytycy nie mogą odmówić mu zasług w popularyzowaniu historii Polski, oczywiście widzianej subiektywnie, bo główną ideą artysty było podtrzymywanie na duchu i pobudzanie patriotyzmu Polaków w czasach zaborów. W rezultacie chyba każdy Polak wyobraża sobie władców Polski i inne postacie historyczne tak, jak widział je i namalował Jan Matejko.
Hanna Świeszczakowska
Zdjęcia: Ryszard Krawczyński i Małgorzata Nowotny
*Matejko nieznany. Dzieła z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki oraz kolekcji prywatnych. 5 marca – 26 maja 2024 r., kurator Mariusz Klarecki