SATYRYKON LEGNICA 2024 rys. Paweł Król "Kadilak"
Rok w zawieszeniu?
Mija rok od wszczęcia procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego z funkcji dyrektora Teatru Słowackiego. Procedurę wszczął marszałek województwa małopolskiego na podstawie sformułowanych przez siebie zarzutów. Po pierwsze, poszło o domniemane złamanie dyscypliny finansowej, co Regionalna Izba Obrachunkowa oddaliła, po drugie, o rzekomą „wulgaryzację sceny” z powodu dopuszczenia do koncertu Marii Peszek w murach Teatru Słowackiego, co na kilometr zalatuje cenzurą i dowolnym szermowaniem opinią (cóż to jest owa „wulgaryzacja sceny”?). I tak wiadomo, że chodziło o „Dziady” w inscenizacji Kleczewskiej, oblegane przez widzów, a niemiłe władzy. Procedura odwoławcza może trwać miesiąc, góra dwa. Ale jak marszałek się zaprze, to i rok przetrzyma.
(Tomasz Miłkowski)