SATYRYKON LEGNICA 2024 rys. Paweł Król "Kadilak"
Notes Gucewicz, czyli droga do Nagrody im. Karoliny Beylin
Postać to barwna i na stałe od wielu lat wpisana w historię prawdziwego, rzetelnego dziennikarstwa w Warszawie. Krystyna Gucewicz-Przybora jest jedyna… Niespokojny duch życia teatralnego i towarzyskiego stolicy. …I na dodatek pracowała w jednej redakcji z patronką nagrody, której została pierwsza laureatką.
To był „Express Wieczorny”, w którym spędziła 20 lat (1971 – 1991) - jako publicystka, krytyk teatralny, kierownik działu kulturalnego. Codzienny nakład gazety wynosił milion egzemplarzy – pamiętamy kolejki przed kioskami Ruchu. To byli wierni czytelnicy Krystyny Gucewicz.
Potem jeszcze „Kulisy”, „Szpilki”, „Kobieta i Mężczyzna”, wreszcie „Życie Codzienne”. Kiedy nastały czasy zmian w prasie, które objęły również „Express Wieczorny” współtworzyła „Express” i „Super Express”. W efekcie powstały tysiące publikacji: wywiady, reportaże, felietony, recenzje teatralne i estradowe, filmy. Prasa, radio, telewizja.
„Uwielbiam robić coś, o czym nie mam zielonego pojęcia” – mówiła Krystyna, a z drugiej strony to Autorka z Platonowskim podejściem do zawodu. Jak sama mówi, w zawodzie musi ufać sobie. Niezbyt dba o swój dorobek (dobrze, że robią to inni). „Dokumentacja? Wycinki? Nie mam„.
A my? Czy pamiętacie widowiska cyrkowe „Artyści Dzieciom”, gale kabaretowe „Biesiady Humoru i Satyry”, „Wieczory z Alicją” w TVP, „Radiowe ploty od soboty do soboty w radiowej Jedynce?
Przy takim życiorysie trudno dziwić się, że powstał słynny „Notes Krystyny Gucewicz, czyli Fołtyn w śmietanie”. Pisze i wspomina tych największych. Kilkaset wielkich nazwisk i kilkaset zdjęć. Nie wiem, jak zmieściła to na 320 stronach – dokumentacyjnych, rzetelnych i … uśmiechniętych.
Z ogromnej listy tych, którzy znaleźli się w „Notesie Krystyny Gucewicz, czyli Fołtyn w śmietanie” (ciekawych odsyłam na stronę 72 owego notesu) z okazji tej nagrody warto zacytować, co Krystyna napisała o największej wróżce PRL-u, czyli Józefinie Pellegrini. To spotkanie uznała za wspaniałą przygodę dziennikarską: „ Prognoza na cały rok – z wdziękiem, pół żartem, pół serio, zawsze w punkt… Któregoś dnia zaproponowała, że mi powróży…To, co się stało potem było jednym z najsilniejszych wstrząsów w moim życiu… (s. 210)
Nie wiem, czy nadal czyta dziesięć książek tygodniowo jednocześnie, ale dalej Jej pełno.
Krysiu – do następnej nagrody i jeszcze wielu bogatych, barwnych lat!
(Barbara Janiszewska; fot. Krzysztof Żuczkowski)
9 stycznia Krystyna odebrała również zaległą Nagrodę im. Witolda Hulewicza (XXVI edycja) z takim uzasadnieniem:
„Krystyna Gucewicz-Przybora z Mińska Mazowieckiego – pisarka i poetka, reżyser, autorka scenariuszy widowisk teatralnych i programów telewizyjnych, twórczyni spotkań z poezją w Teatrze Narodowym tzw. „Ostrych Dyżurów Poetyckich” będących największym przedsięwzięciem charytatywnym polskiego środowiska aktorskiego, dobry duch Domu Artystów w Skolimowie – otrzymała Nagrodę za działalność na polu kultury w połączeniu z troską o drugiego człowieka”.