SATYRYKON LEGNICA 2023 rys. Xiaoqiang Hao (Chiny)
CZTERDZIEŚCI LAT MINĘŁO
20 marca 1982 r. powstało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Tę datę pamiętamy. To początek 40-letniej historii Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej. Z perspektywy lat warto przypomnieć genezę nowej organizacji dziennikarskiej, w trudnych i skomplikowanych czasach przełomu.
W stanie wojennym 10. tysięczne środowisko dziennikarskie bardzo się spolaryzowało. Ponad stu dziennikarzy przebywało w internowaniu. Niektórzy – dziennikarze, członkowie partii – oddawali legitymacje, co było aktem dezaprobaty dla ówczesnej władzy. SDP z organizacji uległej i podporządkowanej władzy, zmieniło kurs o 180 stopni przechodząc na stronę opozycji. Jedni dziennikarze akceptowali politykę gen. Wojciecha Jaruzelskiego, drudzy – zwolennicy „Solidarności”, skupieni wokół kierownictwa SDP, wspierali prosolidarnościowe działania tej organizacji. Największą grupę stanowili jednak dziennikarze, którzy czekali na rozwój wydarzeń.
Wydawanie prasy zostało zawieszone. Ukazywała się tylko „Trybuna Ludu” i „Żołnierz Wolności”. Obiekty Polskiego Radia i Telewizji opanowało wojsko. W studiach zasiedli dziennikarze w mundurach. Środowisko przeżyło traumę weryfikacji. W wyniku tej politycznej akcji pracę straciło ponad 10 procent zatrudnionych w redakcjach dziennikarzy. Wielu z nich zeszło do medialnego podziemia, niektórzy czasowo zmienili zawód. W drugim obiegu ukazywały się gazety podziemia redagowane w większości przez dziennikarzy zawieszonego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zawieszenie SDP i ustanowienie komisarza płk. Jerzego Górskiego, pełnomocnika Komitetu Obrony Kraju, nie wzięło się znikąd. Już Nadzwyczajny Zjazd Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (powszechnie uznawany za przełomowy), który odbył się w październiku 1980 r., był dla władz wydarzeniem szczególnego zainteresowania. Tak pisze Sebastian Ligarski z IPN Szczecin.
Wybór na przewodniczącego SDP partyjnego liberała Stefana Bratkowskiego, mającego poparcie kierownika Wydziału Prasy, Radia i Telewizji KC PZPR Józefa Klasy, oraz objęcie funkcji wiceprzewodniczących przez Macieja Iłowieckiego i Jerzego Surdykowskiego, nie musiały jeszcze spowodować utraty kontroli partii nad tą organizacją, ale taka konstatacja nie oznaczała jednak, że nie dostrzegano zagrożeń płynących z ukonstytuowania się tak liberalnego szefostwa organizacji dziennikarskiej.
W kolejnych miesiącach władze SDP zabiegały o zmiany w ustawie o cenzurze, większe otwarcie w mediach, dostęp do nich NSZZ „Solidarność” oraz podejmowały mediację w wielu konfliktach. Dosyć spolaryzowane gremium starało się odgrywać rolę pośrednika pomiędzy NSZZ „Solidarność” a PZPR, równocześnie monitorując wpływ władz partyjnych i administracyjnych na media.
Nieprzewidywalnego rozwoju wydarzeń w środowisku dziennikarskim władza nie mogła akceptować. Myślano o radykalnym rozwiązaniu problemu.
W „Sztandarze Młodych” 16 marca 1982 r. ukazał się artykuł Andrzeja Ziemskiego, który postulował stworzenie nowego związku dziennikarzy. W kilku gazetach wydrukowano listy popierające ten pomysł. W listach dominował argument, że dzięki temu zostaną uporządkowane sprawy stowarzyszenia i samych dziennikarzy. Przez trzy dni do redakcji masowo napływały listy, będące niewątpliwie zaplanowaną akcją polityczną wymierzoną w zawieszone władze SDP, ale z treści tych „zamówionych” listów wyłaniał się jednak rzeczywisty, prawdziwy obraz intencji władz SDP.
Wydarzenia roku 1982 potoczyły się szybko. Prezydent Warszawy i jednocześnie pełnomocnik Komitetu Obrony Kraju gen. Mieczysław Dębicki ,19 marca 1982 r. rozwiązał SDP. Już następnego dnia powołano do życia Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. W siedzibie Zarządu Głównego RSW „Prasa-Książka-Ruch” w Warszawie grupa 94 dziennikarzy proklamowała powstanie nowej organizacji dziennikarskiej.
Na jej czele postawiono Klemensa Krzyżagórskiego, redaktora naczelnego organu prasowego SDP „Prasa Polska”, wcześniej redaktora naczelnego wrocławskiej „Odry” i białostockich „Kontrastów”. Wiceprzewodniczącymi zostali: Florian Dłużak, Zbigniew Łakomski i Henryk Maziejuk. Środowisko opozycji związane z legalnie wybranymi w październiku 1980 r. władzami SDP rozpoczęło walkę o jego przywrócenie. Maciej Iłowiecki 29 marca 1982 r. złożył odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Do władz, w tym do Wojciecha Jaruzelskiego, skierowano listy protestacyjne. NSA oddalił skargę. W maju 1982 r. SDP przestało istnieć. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej na mocy decyzji władz stołecznych przejęło siedzibę i majątek SDP.
Twórcom SD PRL zarzucano, że w gronie założycielskim znaleźli się dziennikarze nieliczący się w środowisku. Wypada więc przypomnieć nazwiska niektórych, dziś już w większości nieżyjących. To oni, niekiedy narażając swą reputację, podjęli tę trudną decyzję. 94 dziennikarzy z redakcji warszawskich i krajowych, przyjęło na siebie obowiązki naczelnych władz nowego stowarzyszenia, wśród nich: Jerzy Ambroziewicz dziennikarz, członek kierownictwa TVP, Erazm Fethke wybitny, popularny dziennikarz radiowy, Olgierd Jędrzejczyk – postać środowiska, dziennikarz „Gazety Krakowskiej”, Józef Ambrozowicz – rzeszowski publicysta, prezes oddziału SDP, Florian Dłużak – wieloletni działacz SDP, redaktor „Prasy Polskiej”, Alfred Dąbek – redaktor naczelny „Żołnierza Wolności”, Lech Wieluński – przewodniczący Klubu Publicystów Kulturalnych rozwiązanego SDP, Andrzej Ślisz- prasoznawca, wykładowca UW, Józef Królikowski- znana i ceniona postać nie tylko w trójmiejskim środowisku dziennikarskim, wieloletni działacz SDP, naczelny redaktor „Dziennika Bałtyckiego”, Edward Pochroń – publicysta z Opola również działacz SDP, Bogdan Michalski – znany i ceniony prasoznawca, wykładowca UW, najwybitniejszy w Polsce ekspert w dziedzinie prawa prasowego, Julian Bartosz – znany dziennikarz z Wrocławia, niemcoznawca, Bronisław Zapała – dziennikarz z Kielc, naczelny redaktor ”Słowa Ludu”, Jerzy Bielecki – reportażysta „Trybuna Ludu”, Marian Podkowiński – niemcoznawca, autor kilkudziesięciu książek, znany nie tylko w Polsce, ale i na świecie, przewodniczący Klubu Publicystów Międzynarodowych SDP, Zbigniew Łakomski – dziennikarz „Trybuny Ludu”, Piotr Ziarnik – publicysta ruchu ludowego, Henryk Maziejuk – członek ZSL, autor wielu publikacji poświęconych problemom rolnictwa i wsi, Leonard Wąchalski – długoletni prezes SDP w Poznaniu, Barbara Sidorczuk – redaktorka prasy kobiecej, działaczka SDP.
Rozwój sytuacji, spontaniczne spotkanie dziennikarzy założycieli, wybranie tymczasowych władz SD PRL w trybie co najmniej błyskawicznym, było dla wielu zaskoczeniem i wywołało wśród dziennikarskiej ówczesnej ekstremy, w tym członków władz rozwiązanego SDP, konsternację. Osoby z otoczenia Bratkowskiego nie przypuszczały, że tempo rozwoju wydarzeń będzie tak szybkie, że działanie grup inicjatywnych w Warszawie i w terenie spotka się z szerokim poparciem środowiska.
Część dotychczasowego kierownictwa SDP łudziła się, że SDP zostanie reaktywowane w oparciu o dotychczasowy aktyw, po dokonaniu, być może, pewnych personalnych retuszy. Tymczasem w ciągu kilku tygodni w szeregi SD PRL wstąpiło około 60 procent byłych członków rozwiązanego SDP. Przed I Zjazdem Delegatów SD PRL organizacja liczyła już ponad 6 tysięcy członków. W roku 1989 miejsce SD PRL zajęło utworzone Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.
(AM)