SATYRYKON LEGNICA 2024 Grand Prix rys. Paweł Kuczyński
Dyrektywa ważna dla wszystkich dziennikarzy.
Trwa batalia o wdrożenie słynnej dyrektywy unijnej o prawie autorskim. Publikujemy apel Izby Wydawców Prasy o wspólne działanie w tej sprawie, opublikowany 24 stycznia 2019 r.
na stronie http://razemdlakultury.eu/manifest/ pojawił się manifest akcji Razem Dla Kultury. Jest to kolejny element kampanii na rzecz poparcia dyrektywy na temat praw autorskich.
Autorzy akcji przypominają, że obecne prawo autorskie jest niedostosowane do realiów XXI-wieku. Korzystają na nim najwięksi monopoliści, tracą twórcy, niezależne podmioty i kultura. Google i Facebook straszą cenzurą internetu, kasowaniem memów i „końcem świata, jaki znamy”. Tak ma wyglądać internet po wprowadzeniu procedowanej obecnie unijnej dyrektywy o prawach autorskich. Bitwa o „wolność internetu” to w rzeczywistości spór o wysokość przychodów, bez dzielenia się nimi z twórcami, na których się zarabia.
Twórcy piszą m.in.
„Mamy różne poglądy, tworzymy różne treści, jesteśmy twórcami z różnych stron. Ale łączy nas jedno: miłość do polskiej kultury i silna potrzeba sprawiedliwości.
Apelujemy do polskich polityków: uczyńcie Polskę krajem prawdziwie suwerennym. Współpracujmy z Ameryką, ale nie dajmy się uzależnić od cynicznych wielkich graczy. Pokażmy, że mamy własne zdanie i dbamy o własną kulturę oraz o tożsamość polskich twórców
Prosimy o wsparcie dla polskiej kultury,
o poparcie artykułów 11 i 13 dyrektywy o prawie autorskim.
To nasza racja stanu!”
Apel podpisali m.in.:
Urszula Dudziak
Tomasz Organek
Jan Pospieszalski
Jan A.P. Kaczmarek
Piotr Metz
Marek Kościkiewicz
Piotr Rubik
Wcześniej pojawiła się strona https://razemdlaprawautorskich.pl/ na której Polska inicjatywa Razem dla Praw Autorskich w odpowiedzi na kampanię Google przygotowała kontrkampanię z reklamami przypominającymi te przygotowane przez giganta z Doliny Krzemowej.
Prosimy o szerokie propagowanie treści tego manifestu, w portalach i na stronach internetowych. Wdrożenie dyrektywy jest tak samo ważne dla twórców jak i dziennikarzy oraz samych wydawców.”
*************************************************
Przypominamy fragmenty artykułu, opublikowanego w grudniu 2018 roku, którego autorem jest Sammy Ketz, korespondent AFP na Bliskim Wschodzie. To ważny głos w tej sprawie.
„W dniu 12 września, a więc zaledwie dwa miesiące temu, Parlament Europejski zagłosował gremialnie za proponowaną dyrektywą, która daje prasie i agencjom informacyjnym nadzieje, że wreszcie będą otrzymywać zapłatę od gigantów internetowych. Giganci internetowi pobierali każdego dnia od wielu lat tysiące artykułów medialnych bez wypłacania złamanego grosza tym, którzy je produkują.
Owo historyczne głosowanie w sprawie “praw pokrewnych” możliwe było dzięki bezprecedensowej mobilizacji dziennikarzy oraz odwadze członków Parlamentu, mimo intensywnych nacisków ze strony wielkich firm technologicznych. (…)
Za pośrednictwem nowej i szeroko zakrojonej kampanii lobbingowej, giganci internetowi dokonują właśnie procesu skutecznego pozbawiania tekstu jego istoty: próbują oni wykluczyć odniesienia do „krótkich fragmentów”, „faktografii” lub „urywków”, jak również wyeliminować agencje prasowe oraz zredukować okres ochrony, jeśli chodzi o prawa pokrewne.
Fakty: esencja dziennikarstwa Fakty służą wszystkim. Każdy może je wyjaśniać i analizować. Kiedy jednak wyszukiwarka internetowa lub agregator wiadomości podbiera oryginalne treści z gazety, czasopisma lub serwisu agencji, całkowicie normalną rzeczą jawi się wypłata rekompensaty z tytułu prawa pokrewnego, nawet wówczas, gdy mamy do czynienia zaledwie z krótkim wycinkiem. (…)
Panie i Panowie, ministrowie, członkowie Parlamentu Europejskiego, członkowie Komisji Europejskiej: dziennikarze, wydawcy i agencje informacyjne zgodni są w działaniach domagających się uczciwej nagrody za ich pracę oraz rekompensaty za inwestycje poczynione po to, aby móc nadal informować opinię publiczną. Dlatego ustanowienie właściwych praw pokrewnych ma tak podstawowe znaczenie dla naszej demokracji.”