SATYRYKON LEGNICA 2024 Grand Prix rys. Paweł Kuczyński
Cztery dni w Paryżu
Paryż jest miastem uznawanym przez wielu za jedną z najciekawszych stolic Europy. Podczas mojej z Bartkiem czterodniowej wizyty miałam okazję się przekonać, że ta ocena jest nadzwyczaj słuszna.
Największe francuskie miasto jest moim zdaniem zdecydowanie najciekawszą stolicą starego kontynentu. Piękna, w większości XIX-wieczna architektura, wszechobecne kawiarnie, średniowieczne zabytki oraz niezliczona ilość muzeów, w których zakocha się nie tylko miłośnik sztuki, ale każdy turysta wrażliwy na piękno ludzkiego artystycznego wysiłku.
Niestety, nie każdy może pozwolić sobie na zapoznanie się ze zasobami paryskich przybytków sztuki. Jak się okazuje, trzeba mieć do tego gruby portfel, a także być bardzo cierpliwym człowiekiem. Wstęp do najpopularniejszych paryskich muzeów (Luwr, Musse d’Orsay, Centrum Pompidou) to koszt około 30 euro. A do zwiedzenia jest o wiele więcej, co łączy się z jeszcze większymi wydatkami.
Kolejną przeszkodą w cieszeniu się obcowaniem ze sztuką dla wielu turystów mogą być kolejki, które swoją długością przebijają wielokrotnie te pamiętane z czasów PRLu. Myślę, że przy dobrych wiatrach czas oczekiwania w kolejce do kasy Luwru wynosi jakieś 2- 3 godziny. Często wiąże się z staniem na zewnątrz, przy dość niedogodnych warunkach atmosferycznych (silne słońce, mróz czy też deszcz). Nie trzeba wspominać, że przy takim początku muzealnej wycieczki, zwiedzający szybko tracą energię i chęci na dokładne zapoznanie się ze skarbami, znajdującymi się w muzeum.
Na szczęście Bartek i ja , dziennikarze, mamy wyjątkowe udogodnienie. Jak się okazało, posiadając ważną legitymację Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej chętny do zwiedzania nie tylko nie musi płacić za bilet wstępu do muzeum, ale nie musi także stać w kilometrowej kolejce. W każdym z odwiedzonych przez nas przybytków sztuki, dziennikarze wchodzą oddzielnym, „vipowskim” wejściem, nie stojąc w żadnej kolejce. Jak się okazało, posiadanie legitymacji Stowarzyszenia było dla nas wspaniałym udogodnieniem i jednocześnie pozwoliło zwiedzać moje ukochane miasto z uśmiechem na ustach. Ponadto dzięki legitymacji SD RP zaoszczędzić po około 90 euro na osobę. Już mogę planować kolejny weekend w europejskiej stolicy. Kierunek – Rzym.
Agnieszka Pomianowska
Od redakcji: Czekamy na kolejne relacje z letnich wojaży po świecie. Może macie własne spostrzeżenia z innych miejsc turystycznych wędrówek. Natomiast dziennikarzom, którzy zastanawiają się czy warto wstąpić do SD RP zalecamy prostą kalkulację i poszukanie w tekście odpowiedzi na pytanie „co mi daje Stowarzyszenie”. Po prostu otwiera drzwi nie tylko muzeach.
admin.: /wej