SATYRYKON LEGNICA 2024 Grand Prix rys. Paweł Kuczyński
Nie drażnić władzy, która wie lepiej…
Z takim stwierdzeniem zgadza się prof. Leszek Kuźnicki, były Prezes Polskiej Akademii Nauk i przewodniczący Komitetu Prognoz PAN Polska 200 Plus- na marginesie porównania dwóch prognoz KP PAN „Polska 2050” i „Polska 2030” min. Boniego. W lutowym wydaniu Spraw Nauki mówi:”… Nawet niewielka krytyka ze strony naukowców w stosunku do rządowego dokumentu „Polska 2030” wywołała [...]
Z takim stwierdzeniem zgadza się prof. Leszek Kuźnicki, były Prezes Polskiej Akademii Nauk i przewodniczący Komitetu Prognoz PAN Polska 200 Plus- na marginesie porównania dwóch prognoz KP PAN „Polska 2050” i „Polska 2030” min. Boniego. W lutowym wydaniu Spraw Nauki mówi:”… Nawet niewielka krytyka ze strony naukowców w stosunku do rządowego dokumentu „Polska 2030” wywołała nerwową reakcję autora dokumentu, ministra Boniego. Za główny powód marginalnego potraktowania tematu „Polska 2050” uważam zbyt ostre sformułowania, które znalazły się w ostatnim opracowaniu KP PAN”. W rozmowie z Anną Leszkowską, która pyta:”Brzmi to minorowo, gdyż rolą uczonych jest zabieranie głosu w sprawach społecznych, państwa. A z drugiej strony, wygląda na to, że ten rząd zdaje się omnipotentny, nie potrzebuje żadnych niezależnych opinii. Skutek tego taki, że nie tylko z PAN odzywają się głosy krytyczne wobec raportu min. Boniego „Polska 2030”, który rozmija się z tendencjami europejskimi. Prognozy obecnej – alarmującej dla władz państwa – nikt z rządu nie skomentował?”. Odpowiedź uczonego też nie jest optymistyczna. „W rządowej prognozie nie ma takiego obiektywnego spojrzenia, a powinno się znaleźć. Bo to jest sfera jego działania. Ale najgorsza jest według mnie nadal relacja obywateli do władzy, brak wzajemnego zaufania. Widać to w wyborach, w których frekwencja nie przekracza 50 procent. A udział w wyborach jest obiektywnym i podstawowym miernikiem zaufania między obywatelem a władzą. Tak niska frekwencja pokazuje, że dramatycznie brakuje kapitału społecznego, że większość obywateli nie ma na kogo głosować, ani nie ma pewności, że ci, których wybiorą będą lepsi niż obecnie rządzący. Nie ma więc na czym budować przyszłości państwa. I to jest miernik wskazujący, że władze państwowe nie zwracają uwagi na potencjał intelektualny swojego narodu”.
wywiad z prof. Leszkiem Kuźnickim – Larum grają, a wodzów brak
Warto w tym wydaniu przeczytać również materiał prezentujący wyniki 5. rundy Europejskiego Sondażu Społecznego. Jego wyniki analizuje prof. Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. Mówi o tym, jak wyniki analizują uczeni i…politycy. Na pytanie: Europejski Sondaż Społeczny dostarczył materiałów, które badacze będą analizować, interpretować, ale czy z tego wynikną jakieś sugestie dla praktyków polityki społecznej, dla polityków, dla władzy?” prof. Domański odpowiada: „Z przełożeniem się wyników badań społecznych na praktykę polityków jest tak, że oni raczej potrzebują tych wyników do podparcia się w hasłach wyborczych. Zadaniem badaczy jest diagnoza i wyjaśnianie, czyli wskazywanie przyczyn, zadaniem władzy jest realizacja określonych celów – żeby nie nadużywać pojęcia „strategii”. Politycy rzadko zgłaszają zapotrzebowania na ekspertyzy, których elementem jest wskazanie środków, sformułowanie wyników w kategoriach instrumentu, który należy zastosować. Takie ekspertyzy próbujemy czasami robić”.
wywiad z prof. Henrykiem Domańskim – W Europie bez zmian (prawie)