SATYRYKON LEGNICA 2024 rys. Paweł Król "Kadilak"
Bezprawne podsłuchy dziennikarzy
Prezydium Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej zapoznało się z opublikowanymi w pierwszej połowie czerwca br., na łamach „Gazety Wyborczej”, informacjami o niczym nie uzasadnionym podsłuchu telefonu dziennikarza tej gazety – Wojciecha Czuchnowskiego przez Centralne Biuro Śledcze, formację do ścigania najgroźniejszych bandytów. Podsłuch trwał od 24 kwietnia do 10 maja 2007 roku. Sprawa wyszła na [...]
Prezydium Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej zapoznało się z opublikowanymi w pierwszej połowie czerwca br., na łamach „Gazety Wyborczej”, informacjami o niczym nie uzasadnionym podsłuchu telefonu dziennikarza tej gazety – Wojciecha Czuchnowskiego przez Centralne Biuro Śledcze, formację do ścigania najgroźniejszych bandytów.
Podsłuch trwał od 24 kwietnia do 10 maja 2007 roku. Sprawa wyszła na jaw po zapoznaniu się redaktorów” Gazety Wyborczej” z „Protokołem kontroli doraźnej w sprawie prawidłowości i zasadności stosowania kontroli operacyjnej przez komórki organizacyjne Centralnego Biura Śledczego Komendy Głównej Policji”. Kontrolę przeprowadziła Komenda Główna Policji. Wiadomo również, że po zeznaniach Janusza Kaczmarka, byłego ministra spraw wewnętrznych, przed sejmową komisją ds. służb specjalnych, przewodniczący tej komisji zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa polegającego na tym, że nakłaniani byli szefowie ABW, CBA, komendant główny policji i dyrektor CBŚ do składania wniosków o zarządzanie kontroli operacyjnej bez wymaganych podstaw prawnych. Nakłaniać miał – cytujemy za „Gazetą Wyborczą” – ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Doniesieniem zajmowała się prokuratura w Zielonej Górze, która, z nieznanych powodów, dwukrotnie śledztwo w tej sprawie umorzyła, uznając, że nie doszło do złamania prawa, przy czym – z niezrozumiałych przez nas przyczyn- szczegóły tej decyzji objęto „klauzulą niejawności”.
Po przeanalizowaniu dostępnych informacji, Prezydium Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się z ostrym protestem do Prokuratora Generalnego RP i domaga się wznowienia umorzonych śledztw, ze szczególnym zwróceniem uwagi podległym organom prokuratorskim na przypadek redaktora Wojciecha Czuchnowskiego .Zastosowanie wobec niego podsłuchu bez usprawiedliwionej potrzeby stanowi – naszym zdaniem – jawne pogwałcenie art.49 Konstytucji RP, który zapewnia wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się, co ma szczególne znaczenie przy wykonywaniu zawodu dziennikarza śledczego. Zasłanianie się art.19 „Ustawy o Policji” wydaje się nam bezzasadne, co więcej, „materiały z podsłuchu nie zawierające dowodów pozwalających na wszczęcie postępowania karnego” nie zostały protokolarnie komisyjnie zniszczone, co byłoby zgodne z dyspozycją ustępu 17 przywołanego paragrafu Ustawy .
Zakładanie podsłuchu dziennikarzowi, który ostatecznie okazał się człowiekiem całkowicie niewinnym, jest szczególnie drastycznym przykładem sposobu traktowania przez ówczesne polityczne kierownictwo Kraju naszego zawodu, który powinien być zawodem publicznego zaufania.
Redaktor Czuchnowski złożył zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej z Zielonej Góry o umorzeniu śledztwa. Jak informuje „Gazeta Wyborcza” decyzja o umorzeniu śledztwa miała być skontrolowana i oceniona przez Prokuraturę Apelacyjną w Poznaniu. Niestety, jak się okazało prokuratura zielonogórska zażalenia od red. Czuchnowskiego nie przyjęła ponieważ nie uznała go za pokrzywdzonego!?
Prezydium Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej oczekuje mimo wszystko przeprowadzenia kontroli tym razem przez Prokuraturę Generalną i podanie jej rezultatów i dokonanych ocen do wiadomości publicznej.
Warszawa, dnia 25 czerwca 2010 r.
Prezydium
Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej